|
||||
W naszym codziennym życiu najważniejsze jest to, aby nie być rozproszonym. Bez względu na to, czym się zajmujemy, powinniśmy zawsze być obecni, co oznacza, że należy niczego nie tworzyć umysłem, niczego nie zmieniać, ani nie przekształcać tego co jest. Jeśli idę - próbuję być obecny w trakcie chodzenia. Jeśli jestem wtedy rozproszony, mogę się łatwo poślizgnąć, upuścić to co niosę itd. Jeśli jest się obecnym, wszystko idzie dużo lepiej. Nie oznacza to jednak wymuszonej koncentracji,
która czasami wywołuje nerwowość. Po prostu jest się całkowicie
obecnym we wszystkim, co się w danej chwili robi. Jeżeli koś
próbuje być obecny w jednej rzeczy, ale nie daje przestrzeni
innej rzeczy, to nie jest on naprawdę obecny, ponieważ "obciążył
swój umysł". Jeśli będziemy w taki sposób niewłaściwie to
rozumieć, to możemy popaść w nerwowość.
Nie jesteśmy jeszcze wtedy w pełni obecni, ponieważ w naszym umyśle jest duże obciążenie, by "dobrze prowadzić, jesteśmy obciążeni tą myślą. Początkujący kierowca nie usłyszy tego, co się do niego mówi, szczególnie wtedy, gdy z naprzeciwka nadjeżdża duża ciężarówka. Jest to wynikiem owego obciążenia i napięcia w umyśle. Inaczej jest w przypadku osoby, która od dawna
prowadzi. Osoba taka może bez problemu prowadzić samochód i
rozmawiać - w jej umyśle jest przestrzeń dla myślenia i dla
bycia uważnym wobec tego, co powinno się zrobić.
Tymczasem także w codziennym życiu można wprawić
się w byciu obecnym w każdej chwili. Niektórym wydaje się, że
nie jest to ważny środek do oświecenia. Jednak, jeżeli rozwija
się tę obecność, odnajduje się stan kontemplacji.
Jest to bardzo proste. Jeżeli ktoś ćwiczy się w
tym dzień po dniu, sam dostrzeże rezultat. Przede wszystkim
odnajdzie bardziej swobodną i zrelaksowaną uwagę, która jak
klucz umożliwia dłuższe praktykowanie. Każda jednostka robi
zasadniczo to, co może najlepszego, i to tym bardziej, im mniej
się rozprasza.
Podobnie możemy praktykować bycie obecnym
podczas snu. Większość z nas śpi około połowę swojego życia.
Powiedzieliśmy wcześniej, że praktyka powinna przeniknąć
wszystkie chwile naszego życia. Powinniśmy zatem uświadomić
sobie fakt, że praktykę można wprowadzić także do swojego snu.
Jest wiele praktyk jogi snu, które nie są zbyt proste.
Najprostszą metodą jest próbowanie by zachować
obecność podczas snu. Początkowo może wydawać się nam to obce,
nie jest to jednak niemożliwe i stanowi jakby klucz do
wszystkich praktyk podczas snu. Mówiąc o tantrycznej praktyce
jogi snu, trzeba powiedzieć, że jest tam do wykonania wiele
skomplikowanych rzeczy.
Kładąc się spać, o ile nie jesteśmy przejedzeni,
możemy zauważyć, że pojawia się w nas wiele myśli - np. "Co
powinienem zrobić jutro?" "Co mi powiedział ten i ten człowiek?"
itp. Jest to normalne - wszyscy miewają takie myśli przed
zaśnięciem. Gdy nadchodzą takie myśli nie powinniśmy za nimi
podążać i nie osądzamy ich, lecz próbujemy być obecni w tych
właśnie myślach.
|