Vortal  o  medytacji Aktualności  Sklep  Kontakt

Strona Główna 

Powrót do działu 

 

Medytacja i jej podstawa

Medytacja - podstawowa technika

Możemy mówić o dwóch kluczach do medytacji. 
Po pierwsze
- co jest podstawową techniką medytacji?
Po drugie - co jest podstawą medytacji, w sensie jej ostatecznego celu?

Skupmy się najpierw na tym pierwszym pytaniu - medytacja i jej podstawowe techniki
Studiując teoretycznie i praktycznie zagadnienia medytacji, możemy w końcu odkryć, iż jej kluczem jest trening skupienia. 
Zwykły stan, stan osoby nie medytującej i doświadczającej z tego powodu najrozmaitszych cierpień psychicznych, ma w sobie bardzo dużo rozproszenia. Ktoś myśli trochę o tym, trochę o tamtym, raz mu się przypomni to, raz tamto, raz przypomina mu się coś, co go bardzo denerwuje, raz coś co go bardzo niepokoi -itd.
Medytacja natomiast jest nierozproszeniem. Nie kierujemy swojej uwagi przypadkowo, na luźno i nawykowo pojawiające się skojarzenia w naszym umyśle, ale kierujemy ją świadomie.

Po pierwsze możemy skierować uwagę na jakiś obiekt skupienia - np. przez 20-30 minut medytacji nasza uwaga podąża za oddechem, albo za powtarzaną mantrą, albo za utrzymywaną pozytywną wizualizacją. 
Po drugie - dzięki ćwiczeniom świadomego kierowania uwagi i jej stabilizacji - zaczynamy doświadczać stanu pełnej uwagi samego w sobie. Nie musimy kierować swojej uwagi na jakiś konkretny obiekt, aby być uważnym. Podobnie jak nie musimy np. w danym momencie podnosić ciężarków, aby odczuwać siłę w mięśniach. 
Możemy czuć się w pełni przytomni i obecni w danej chwili i to nazywa się stanem pełnej uwagi.

Podsumowując: kluczem technik medytacyjnych jest skupienie. Poprzez trening kierowania swojej uwagi na świadomie wybrany obiekt i ustabilizowania jej na nim, jak i poprzez trening doświadczania pełni naszej uwago samej w sobie, pogłębiamy i rozwijamy naszą zdolność skupienia. Jest to zdolność do bycia nierozproszonym - do bycia wolnym od przypadkowych, chaotycznych myśli, takich jak np. męczące i ciągle kotłujące się w głowie skojarzenia, niepokoje, obsesje, wewnętrzne konflikty itd.

Co jest następstwem takiego stanu nierozproszenia (czyli stabilności skupienia)?
Zgodnie z wieloma wyjaśnieniami i praktycznym doświadczeniem - rezultatem stanu nierozproszenia (czyli stabilności w medytacji) jest wyraźne odczuwanie i postrzeganie swojego "prawdziwego ja". Jest to inaczej dostrzeganie i odczuwanie pełnej obecności, która zawiera w sobie jasność i wewnętrzne osadzenie, rodzące wewnętrzną mądrość i miłość. Doświadczamy jądra i sedna całej naszej potencjalności. Doświadczamy źródła naszej stabilności, wewnętrznej mocy, źródła naszych pozytywnych właściwości. Stajemy się kreatywni, a jednocześnie niezależni. 
Określenie "prawdziwe ja" jest oczywiście umowne. W istocie doświadczamy stanu pełnej uwagi i pełnej przytomności. Równie dobrze można by powiedzieć, że otwieramy się na wymiar naszej duszy i wymiar Ducha.


Skupienia a koncentracja

Interesującym pytaniem jest kwestia, czy skupienie i koncentracja są tym samym. Umownie można by powiedzieć, że koncentracja jest bardziej wstępną fazą skupienia. Koncentracja zakłada pewien wysiłek i staranie się, a skupienie jest bardziej płynne, naturalne i bezwysiłkowe. 
Zazwyczaj wiele szkół medytacyjnych uczy pewnych technik koncentracji, by w końcu rozwinąć umiejętność skupienia. Np. w ćwiczeniu jogi trataka wparujemy się (początkowo z koncentracją) w jeden punkt. Odcina to przypadkowe myśli i zmusza nasz umysł do stanu niebłądzenia. W wyniku tego odzwyczajamy się od stanu pomieszania i rozproszenia (nieświadomego podążania za przypadkowymi myślami) i stopniowo poznajemy stan bycia skupionym.

Przeanalizujmy sytuację, gdy np. ktoś wykonuje jakieś pilne zadanie w pracy. Niekiedy jest bardzo skupiony, bardzo zmobilizowany - np. zapomina o upływie czasu i nieprzerwanie wykonuje jakąś bardzo ważną pracę. Robi to np. do dwunastej w nocy, ponieważ ma ukończyć coś bardzo istotnego na jutro rano. 
Jest to stan wytężonej koncentracji. Kiedy już dana osoba wykona to zadanie - nagle uświadamia sobie, że jest bardzo zmęczona. Dlaczego - ponieważ w tym stanie koncentracji był bardzo silnie aktywny jej układ adrenaliczny (ortho-sympatyczny) - podobny do mechanizmów mobilizacji, gdybyśmy dajmy na to uciekali przed goniącym nas bandytą itp. 
Tak więc widzimy, że koncentracja jest wstępną formą skupienia, w której pobudzony jest układ adrenaliczny - być może serce bije nieco mocniej, być może oddech jest nieco przyspieszony, być może mięsnie są nieco bardziej napięte niż zazwyczaj. 
Koncentracja silniej mobilizuje nasz aspekt ziemski - fizyczno-emocjonalny. 
Koncentracja jest pomocna w treningu skupienia, ale nie należy jej stosować w zbyt dużych dawkach, aby nie przeciążać układu nerwowego. W umiarkowanych ilościach działa bardzo korzystnie.

Skupienie natomiast jest kolejnym etapem koncentracji. W skupieniu otwieramy się bardziej na wymiar naszej intuicji, duszy i Ducha, a także mniej blokowana jest zdolność myślenia. Kiedy jesteśmy obecni w wymiarze duchowym, to wtedy sami decydujemy, czy w danym momencie potrzebujemy myśleć, czy nie - ponieważ rozumiemy, iż to my jesteśmy sprawcami naszego myślenia. 
W stanie skupienia (w odróżnieniu od koncentracji) układ adrenaliczny nie jest szczególnie pobudzony - przeciwnie oddech spowalnia się i pogłębia, oporność skóry maleje, rytm serca stabilizuje się i nieco spowalnia. 
A mimo to - nie jest to stan otępienia. Ponieważ otwieramy się na bardziej pełną uwagę, ponieważ bardziej konkretnie doświadczamy naszej duchowej potencjalności - pomimo uspokojenia i rozluźnienia układu adrenalicznego - nasze możliwości wzrastają.

Z czasem, dzięki praktykowaniu medytacji, jesteśmy w stanie doświadczać skupienia zarówno podczas regularnych sesji medytacyjnych, jak i w każdej chwili naszego życia. Dlatego właśnie ten stan nazywa się "naszym prawdziwym ja". 

 

Medytacja i jej sedno

Drugim pytaniem postawionym na początku było: co jest podstawą medytacji, w sensie jej ostatecznego celu? Medytacja ma jakąś swoją podstawę, w sensie stanu którego się doświadcza jako zaawansowanego, a zarazem najbardziej naturalnego. 
Ponieważ jest to temat dosyć obszerny - zostanie szerzej omówiony w innym artykule. 
Tutaj skupmy sie tylko na kilku podstawowych sprawach.

Medytacja opiera się na odczuwaniu przestrzeni, pojmowanej jako rozległość umysłu. Chociaż w tym stanie pierwotnej przestrzeni rodzi się energia, dzięki czemu poprzez medytację rozwija się także wewnętrzna moc praktykującego, to jednak ten podstawowy stan jest pełnym spokojem, w którym zachowujemy pełną obecność. 
Umownie moglibyśmy nazwać tę podstawę medytacji jako wymiar pierwotnego światła. Choć podkreśla się jednocześnie, że sednem tego podstawowego stanu, na którym bazuje medytacja jest to, że jest on poza nazwami. 
Gdy nasz umysł jest w pełni wyciszony, a mimo to nie jesteśmy w tym stanie uśpieni, ale całkowicie obecni, to stopniowo budzi się w nas percepcja podstawy medytacji. 
Niektórzy mistrzowie przyrównują to doznanie do płótna, na którym malarz maluje obraz. 
Chociaż obraz może zawierać wiele kolorów i wiele kształtów, to jednak nie mógłby się pojawić (zamanifestować), gdyby nie było płótna, na którym malarz go stworzył. 

Ten stan pierwotnej przestrzeni umysłu - pierwotnego światła całej rzeczywistości - przypomina płótno, na którym namalowany jest cały wszechświat. 
Gdy w wyniku medytacji rozwijamy nasze skupienie, to stopniowo coraz bardziej wyraźnie doświadczamy stanu pełnej obecności, nawet wtedy, gdy w naszym umyśle nie ma żadnych myśli, obrazów, kształtów i koncepcji. 
Mało tego - w wyniku rozwijania się w medytacji - stopniowo jesteśmy w stanie dostrzegać i odczuwać stan spokoju obecny we wszelkich okoliczności życiowych. Jest to właśnie tak, jakbyśmy patrząc na najróżniejsze kształty i barwy życia, cały czas byli świadomi podstawowego płótna, na którym zostały one namalowane. 
Dzięki temu nasze życie zyskuje nową jakość - stajemy się bardziej wrażliwi na otaczające nas piękno, a jednocześnie bardziej niezależni od wszelkich trudnych sytuacji życiowych. 
A wtedy jesteśmy w stanie opierać nasze życie na dojrzałej i twórczej współpracy z innymi ludźmi.

 Rafał Seremet

 

 

powrót do góry strony

 

zamów: "Alchemia i moc medytacji"