Vortal  o  medytacji  Aktualności     Sklep   Kontakt     

 
 

Thich Nath Hanh
Cud Uważności

 



Spośród działających współcześnie duchowych nauczycieli pochodzących z Wietnamu, najbardziej znanymi osobami są (ur. w 1950 r.) Mistrzyni Ching Hai oraz mnich tradycji Theravada - ur. w 1950 r. Thich Nhat Hanh. 

Mistrzyni Ching Hai mieszka zasadniczo na Tajwanie, podróżując niekiedy do innych z krajów azjatyckich, jak również do krajów Europy Zachodniej. Oprócz bycia duchowym nauczycielem (propaguje ona głównie metodę Quan Yin, jako nie związaną z żadną konkretną religią), jednocześnie jest ona bardzo aktywna w wielu innych obszarach codzienności: maluje, komponuje, pisze wiersze, a także projektuje biżuterię i modę.

Thich Nhat Hanh działał natomiast na arenie międzynarodowej jeszcze w okresie wojny wietnamsko-amerykańskiej, dążąc do jej zakończenia i nastania pokoju. Przyjaźnił się m.in. z chrześcijańskim zakonnikiem (trapistą) i mistykiem Thomasem Mertonem. 
Martin Luther King zgłosił w roku 1967 jego kandydaturę do pokojowej nagrody Nobla. 


Thich Nhat Hanh założył wiele ośrodków medytacyjnych na całym świecie; od roku 1982 mieszka na południu Francji w centrum Plum Village. Opublikował ponad 100 książek; zna osiem języków.
Najbardziej znana jego książka to „Każdy krok niesie pokój”. 

Poniżej przedstawiono krótkie fragmenty z jego książki „Cud uważności” (podtytuł: Zen w sztuce codziennego życia: prosty podręcznik medytacji – Wydawnictwo Jacek Santorski & Co 1992).

 

 



THICH NHAT HANH - Cud ważności; ZEN W SZTUCE CODZIENNEGO ŻYCIA 
- prosty podręcznik medytacji 

Zmywanie dla zmywania

Trzydzieści lat temu, kiedy byłem jeszcze nowicjuszem w klasztorze Tu Hieu, zmywanie naczyń nie należało do przyjemnych zajęć. W czasie gdy wszyscy mnisi wracali do klasztoru, bo zbliżał się okres intensywnej medytacji, dwóch z nich musiało gotować i zmywać po - bywało - ponad stu innych. Nie było mydła. Używaliśmy popiołu oraz ryżowych i kokosowych łusek. Zmywanie takiej ilości misek było trudną pracą, zwłaszcza zimą, gdy woda była lodowata. 

Dzisiaj w kuchni mamy płyny do mycia, specjalne gąbki do szorowania i bieżącą wodę. Łatwiej znaleźć przyjemność w zmywaniu. Można zrobić to szybciej, by potem usiąść i rozkoszować się herbatą. Potrafię docenić pralkę, chociaż piorę ręcznie swoje rzeczy, ale automatyczna zmywarka - to już trochę za wiele!

Podczas zmywania naczyń powinniśmy być tylko zmywaniem naczyń, co oznacza, że zmywając powinniśmy być w pełni świadomi faktu, że zmywamy naczynia. Na pierwszy rzut oka może to wydawać się trochę głupie: dlaczego przywiązywać tyle znaczenia do tak prostej czynności? Ale o to właśnie chodzi. Fakt, że jestem tu i zmywam naczynia, jest cudowną rzeczywistością. Jestem całkowicie sobą, podążając za oddechem, świadomy swej obecności i świadomy swoich myśli i czynności. Niemożliwe jest wtedy, bym miotał się nieprzytomnie tam i z powrotem jak butelka unoszona przez fale oceanu.



Filiżanka w twoich rękach

W Stanach Zjednoczonych mam bliskiego przyjaciela, Jima Foresta. Gdy osiem lat temu spotkałem go po raz pierwszy, pracował w Katolickim Stowarzyszeniu na Rzecz Pokoju. Odwiedził mnie ostatniej zimy. Zazwyczaj po kolacji najpierw zmywam naczynia, a dopiero potem siadam, by napić się ze wszystkimi herbaty. 

Pewnego wieczoru Jim chciał mnie wyręczyć, więc powiedziałem: „Dobrze, ale jeśli chcesz zmywać naczynia, musisz wiedzieć, jak to się robi". Jim zareagował obruszony: „Nie żartuj! Myślisz, że nie wiem, jak się zmywa naczynia?" 
Odparłem: „Są dwa sposoby zmywania. Pierwszy - to zmywanie naczyń, po to by je umyć i drugi - by je zmywać". Jim był zachwycony i odrzekł: „Wybieram ten drugi sposób: zmywanie dla zmywania". 
Od tamtej pory Jim już wie, jak zmywać naczynia. Uczyniłem go odpowiedzialnym za tę pracę w ciągu całego tygodnia.

Kiedy zmywamy i myślimy o herbacie, która na nas czeka - to śpieszymy się, żeby sprzątnąć naczynia, tak jak gdyby nam przeszkadzały. Wtedy nie można powiedzieć, że „zmywamy dla zmywania". Co więcej, nie żyjemy w chwili, w której to wykonujemy. Właściwie jesteśmy zupełnie niezdolni do tego by stojąc przy zlewie urzeczywistniać cud życia. 
Jeśli nie umiemy zmywać naczyń, to wszystko wskazuje, że również nie będziemy umieli pić herbaty. Podczas picia będziemy myśleli o innych rzeczach, ledwie zdając sobie sprawę, że trzymamy w rękach filiżankę. W ten sposób będziemy wsysani w przyszłość, niezdolni do prawdziwego przeżycia nawet jednej minuty.



Jedzenie mandarynki

Pamiętam, kiedy przed laty po raz pierwszy podróżowałem z Jimem po Stanach Zjednoczonych, usiedliśmy pod drzewem, by odpocząć. Jedliśmy mandarynkę. Jim zaczął mówić o tym, co będziemy robili w przyszłości. 
Gdy tylko zaczęliśmy omawiać jakiś wspaniały, podniecający plan, Jim tak się zatopił w marzeniach, że dosłownie zapomniał, co teraz robi. Oderwał cząstkę mandarynki i zanim ją pogryzł, już następną wkładał do ust. Nie zdawał sobie sprawy z tego, co je. 
Wystarczyło, że mu powiedziałem: „Połknij ten kawałek, który już masz w ustach" i Jim nagle zrozumiał...

To było tak, jak gdyby do tej pory wcale nie jadł mandarynki, a jeśli cokolwiek jadł - to plany na przyszłość.
Mandarynkę można podzielić na cząstki. Jeśli potrafisz zjeść jedną cząstkę, będziesz umiał zjeść cały owoc. Jim zrozumiał. Wolno opuścił rękę i skupił się na kawałku, który miał w ustach. Pogryzł go uważnie i dopiero potem sięgnął po następny.

Później, gdy Jima uwięziono za działalność przeciwko wojnie, martwiłem się, jak on znosi cztery więzienne ściany i napisałem do niego list: „Pamiętasz mandarynkę, którą razem jedliśmy? Twój pobyt w więzieniu jest jak ona. «Jedz» go i bądź jednym z nim. Jutro już go nie będzie".
Co jest celem instrukcji tej Sutry? 
Jak znaleźć czas na ćwiczenie koncentracji? Jeśli spędzamy cały dzień na praktykowaniu, to gdzie jest czas na budowanie alternatywnego społeczeństwa? 
W jaki sposób Allen godzi pracę, odrabianie lekcji z Joeyem i pranie pieluch Any z praktyką pełnej Uwagi? 



Chodzenie po ziemi jest cudem

Allen wiedział, że ma „nieograniczony czas" od kiedy zaczął uważać czas spędzony z Joeyem i Sue za swój. Być może tylko wydaje mu się, że ma „nieograniczoną ilość czasu". 
Allen może stracić ten czas, ponieważ chwilami zapomina traktować czas Joeya jak własny. 

Dzieje się tak dlatego, że być może momentami pragnie, by czas ten szybciej minął lub niecierpliwi się, myśląc, że go marnuje. Wynika stąd, że jeśli Allen naprawdę pragnie „nieograniczonej ilości czasu", musi nieustannie utrzymywać w świadomości myśl: „To jest mój czas". 
Nieuniknienie zakłócamy nasz umysł różnymi myślami, więc jeśli chcemy utrzymać żywą świadomość (w tekście będzie pojawiał się termin „Uwaga", pisany dużą literą, na określenie utrzymywania żywej, pełnej świadomości tego, co wydarza się „na zewnątrz" i „wewnątrz" nas w chwili obecnej), musimy praktykować właśnie teraz w codziennym naszym życiu, a nie tylko podczas sesji medytacyjnych.

Kiedy idziesz ścieżką do wioski, praktykuj Uwagę. Kiedy idziesz ścieżką obrośniętą z dwóch stron kępami zielonych traw, możesz - praktykując Uwagę -doświadczać tej ścieżki. Można praktykować poprzez utrzymywanie jednej myśli: „Idę ścieżką prowadzącą do wioski". 
Czy świeci słońce, czy pada deszcz, czy ścieżka jest sucha, czy mokra, utrzymuj tę jedną myśl, lecz nie powtarzaj ciągłe tego samego jak maszyna. 

Mechaniczne myślenie jest przeciwne żywej świadomości. Jeśli naprawdę będziemy w stanie pełnej świadomości, kiedy podążamy ścieżką do wioski, wtedy każdy nasz krok wyda nam się nieskończonym cudem, a radość otworzy nasze serca jak kwiaty, umożliwiając wejście do świata rzeczywistości. 

Lubię chodzić samotnie wiejskimi dróżkami wśród ryżowych pól i dziko rosnącej trawy, stawiając stopy z pełną Uwagą i wiedząc, że stąpam po wspaniałej ziemi. W takich chwilach istnienie staje się cudowną i tajemniczą rzeczywistością. 
Zwykło się uważać za cud chodzenie po powierzchni wody czy unoszenie się w powietrzu, ale myślę, że prawdziwym cudem jest chodzenie po ziemi. Każdego dnia uczestniczymy w cudzie, z którego nawet nie zdajemy sobie sprawy: niebieskie niebo, białe chmury, zielone liście, czarne, ciekawskie oczy dziecka - nasze własne oczy. Wszystko jest cudem.


 





powrót do góry strony