Serwis poświęcony medytacji    Aktualności Sklep Kontakt

Strona Główna

Powrót do działu

 

Mikołaj z Kuzy 
(1401-1464)

– geniusz religii europejskiej

 

 

            Mikołaj z Kuzy (inaczej „Kuzańczyk”) jest bardzo wybitną umysłowością w historii Kościoła. Urodził się w Kues nad Mozelą w roku 1401. Miejscowość ta po łacinie była wymawiana jako Cusa (wym.: Kuza), stąd nazywanie go Kuzańczykiem. Jego rodowe nazwisko brzmiało Krebs.

            Kardynał Mikołaj z Kuzy łączył bardzo wysokie stanowiska kościelne (był kardynałem w Rzymie oraz legatem papieskim za pontyfikatu Mikołaja V) z bardzo wybitna umysłowością i wglądem duchowym o cechach mistycznych. Z powodu jego bardzo szczególnych cech i wszechstronnego podejścia niektórzy badacze uważają go za jedną z najwybitniejszych i najbardziej ujmujących postaci w historii chrześcijaństwa.

            Kuzańczyk dużą wagę poświęcał „uczonej niewiedzy”. Napisał na ten temat dzieło De docta ignorantia (1440). Z taką „negatywną teologią” zetknął się wcześniej u Pseudo-Areopagity (Pseudo-Dionizy – główny przedstawiciel mistycznego chrześcijaństwa neoplatońskiego żyjący najprawdopodobniej pod koniec V stulecia), a podczas podroży statkiem po Morzu Śródziemnym osobiście doświadczył intuicji docta ignorantia. Jego dzieło z roku 1440 wyjaśnia, na czym polega ta „uczona niewiedza”. Zdaniem Mikołaja z Kuzy prawda (absolut, całkowite maximum) przewyższa rozum, dlatego należy wyjść poza rozum (myślenie dyskursywne) i poza wyobraźnię, aby uchwycić owo maximum na drodze intuicji. Prawda jest prosta i nieskończona, zaś ludzkie poznanie jest złożone i skończone, czyli względne.

            Można zatem powiedzieć, że zdaniem Mikołaja z Kuzy intelekt na drodze dyskursywnego myślenia jest w stanie zrozumieć zasadniczo swoją ograniczoność i niewiedzę. Nie na tym jednak zamykają się jego możliwości. Kiedy zrozumie już, że poprzez racjonalne i dyskursywne myślenie nie jest w stanie ogarnąć prostej i nieskończonej prawdy, wtedy powinien otworzyć się na intuicję, aby wznieść się ponad różnorodność i różnice. Wtedy to poznaje prawdę. W tej absolutnej rzeczywistości, w Bogu, to co nieskończenie wielkie (maximum) łączy się z tym co nieskończenie małe (minimum). Zatem wreszcie odkrywamy rzeczywistość, która jest niezłożona, która łączy w sobie przeciwieństwa. Bóg to nieskończona prostota, która zarówno obejmuje sobą wszystko (complicatio), jak i jest obecna we wszystkim (explicatio). Jest to zatem jednoczesność przeciwieństw (coincidentia oppositorum)

            To otwarcie się na intuicyjne doświadczenie nieskończonej podstawy, czyli boskiej prawdy, która jest prosta (niezłożona) i nieskończona, zdaniem Kuzańczyka otwiera zupełnie nowe możliwości przed chrześcijańską teologią i filozofią. W roku 1453 Mikołaj z Kuzy publikuje mianowicie swe dzieło De pace fidei, w którym pisze o możliwości ekumenizmu ze wszystkimi religiami. Wszystkie religie w swej istocie są wyrazem tej, niepojmowalnej dla ludzkiego dyskursywnego, złożonego i skończonego rozumowania, prawdy. Są wyrazem rzeczywistości nieskończonej i prostej. Nie poznajemy jej na drodze myślenia dyskursywnego, ale na drodze via negativa – teologii negatywnej, będącej przekroczeniem różnorodności – poznaniem (intuicyjnym, duchowym) tego, co proste i nieskończone. Jest to zatem nauka o mistycznym poznaniu Boga, które to poznanie jest w pewnym sensie  czymś najbardziej oczywistym i „naturalnym”. Doświadczając tej absolutnej (nie względnej – typowej dla ludzkiego poznawania) rzeczywistości Boga, zrozumiałe staje się, że wszystkie religie są jednością.

Między czystym monoteizmem żydów i muzułmanów a chrześcijańskim monoteizmem trynitarym (wyznającym Trójcę) Mikołaj z Kuzy widział następujące zależności: „jako Stwórca Bóg jest trójjedyny i jeden, ale jako nieskończoność nie jest ani trójjedynym, ani jednym, ani niczym innym, co można by wypowiedzieć. Imiona przypisywane Bogu pochodzą bowiem od stworzeń; Bóg sam w sobie jest niewysłowiony i przewyższa wszystko, co można by nazwać czy wypowiedzieć” (De face fidei, VI, 17). W kwestii politeizmu (tradycji, które czczą wiele bóstw) twierdził, ze politeiści w istocie „oddają cześć bóstwu we wszystkich bogach”.

 

Mikołaj Kuzańczyk - fragmenty nauk:


W roku w 1453 r., kiedy Mohammed II zdobył Konstantynopol i  kiedy ludzie małego ducha domagali się rewanżu i odwetu, kardynał Mikołaj z Kuzy, napisał, pod wrażeniem wiadomości o okropnościach wojny, wspaniały utwór pt. „De Pace Fidei”. Dialog ten jest aktualny także dzisiaj. 

„Wiadomość o okrucieństwach dokonanych niedawno przez tureckiego sułtana w Konstantynopolu, rozpaliły tak bardzo wiarą w Boga niniejszego autora, który niedawno odwiedził ten rejon (Kuzańczyk pisze o sobie i swojej podróży do tego miasta), że zwrócił się z zapytaniem do Stwórcy wszystkich rzeczy, czy w Swym miłosierdziu nie mógłby pomniejszyć prześladowania, które plenią się częściej niż zazwyczaj z powodu zróżnicowania religii. Po kilku dniach – w rezultacie długiej i nieprzerwanej medytacji – człowiek ten miał wizję, która przekonała go, iż możliwe jest, poprzez doświadczenie kilku mądrych mężów zaznajomionych dobrze ze wszystkimi różnorakimi obrzędami w religiach świata, znaleźć wyjątkową i pomyślną zgodność, i dzięki temu ustanowić trwały pokój w religii na odpowiednim i prawdziwym kierunku”. 

Następnie Kuzańczyk przedstawia przedstawicieli 17 religii i narodów w dialogu ze „Słowem Bożym”, gdyż wszystkie konflikty między nimi zawsze wybuchały w Jego imieniu. Ponieważ większość ludzi żyła w ubóstwie, spędzała dni na mozolnej pracy w niewolniczym uzależnieniu od swych panów, nie miała więc sposobności, by wykorzystać swą wolną wolę i osiągnąć odpowiedni stopień samodzielnego myślenia. Zmagania dnia codziennego odwracały ich uwagę od poszukiwań Ukrytego Boga. Ale jeśli możliwe było zgromadzenie mędrców reprezentujących różne religie, rozwiązanie problemu powinno być „proste”. 

Rozwiązanie przedstawione przez Kuzańczyka wywodzi się z idei coincidentia oppositorum, czyli zgodności między sprzecznościami czy „spojrzenia z lotu ptaka”. Błędem byłoby pominięcie różnicy między prorokami a samym Bogiem i uznanie tradycji, do których jesteśmy przyzwyczajeni, za prawdę. O tym mówi Bóg do mędrców – przedstawicieli wszystkich religii – i z łatwością przekonuje ich, iż istnieje tylko jedna prawda. 

Najstarszy z uczestniczących w dialogu mędrców, Grek, zapytuje, jak pojednać ze sobą różnorodne religie, skoro ich wyznawcy nie uznaliby jednej religii, gdyż bronili swoich nawet kosztem rozlewu krwi. Słowo Boże radzi, by nie wprowadzać żadnej nowej religii, gdyż prawdziwa religia stoi przed wszystkimi innymi religiami. Pokój przynoszący jedność religii nie jest syntetyczną nową wiarą, lecz raczej tym, co według rozumu jest rozsądne, jak tylko rozum staje się świadom swych przesłanek. Przedstawiciel Grecji reaguje z entuzjazmem na ideę „ducha rozumu” (spriritus rationalis), który „zdolny jest do dokonywania aktów cudu” (capax aritium mirabilium), co jest źródłem ludzkiego dążenia do perfekcji. Jeśli duch ten skupiony jest na osiągnięciu mądrości, człowiek zdolny jest w coraz większym stopniu zbliżyć się do perfekcji. Chociaż nie osiągnie wiedzy absolutnej, jednak będzie się do niej coraz bardziej zbliżać, a jej smak będzie dla niego wieczystym pożywieniem. Jedność jest więc osiągalna, jeśli wszystkie dusze skierowane są ku mądrości i prawdzie, a prawda ta uznana jest za podstawę. 


W pracy “O Beryllusie” Kuzańczyk pisze: 

“Ponieważ tak jak Bóg jest stwórcą rzeczywistych bytów i form naturalnych, człowiek jest twórcą bytów myślowych i sztucznych form. Nie są one niczym innym jak tylko odbiciami jego intelektu, tak jak twory Boskie są odbiciami Boskiego Intelektu. Stąd też wynika, że człowiek posiada intelekt, który jest ze względu na swój twórczy element odbiciem Boskiego Intelektu. Dlatego też człowiek tworzy odbicia odbić Boskiego Intelektu, w taki sposób że zewnętrzne sztuczne figury są podobieństwami wewnętrznych form natural-nych. Tak więc miarą jego intelektu jest potęga jego dzieł, na podstawie których człowiek może zmierzyć Boski Intelekt, jako że prawda mierzona jest poprzez jej obraz”. 

W pracy “O domniemaniach” Kuzańczyk wyraża podobny pogląd: “Domniemania muszą emanować z naszych umysłów, tak jak rzeczywisty świat emanuje z nieskończonego Boskiego Umysłu. Jako że ludzki umysł, wzniosły obraz Boga, uczestniczy w stopniu w jakim jest to możliwe w twórczej płodności natury, wyprowadza to co racjonalne z samgo siebie, jako odzwierciedlenie formy wszechmocnej - w obrazie rzeczywistych bytów”. 

W tych dwóch cytatach Kuzańczyk rozwija ideę, według której fakt, że człowiek jest sam twórcą, czyni go istotą będącą obrazem Boga. W jego naturze leży tworzenie “rozumowych bytów” czy “domniemań” czy też jak nazywa je Lyndon LaRouche “obiektów myślowych” lub hipotez. Tworząc “rozumowe byty” lub “domniemania” człowiek według Kuzańczyka zdolny jest do wynalezienia czegoś nowego. 

W utworze “Gra Planet” Kuzańczyk pisze, że “moc duszy to zdolność rozumowania, tak więc zdolność rozumowania jest duszą. (...) Wynika z tego że, dusza jest siłą inwencyjną sztuki i nowych dziedzin nauki”. W procesie odkrywania czegoś nowego człowiek najpierw tworzy “byty rozumowe”, a następnie decyduje się stworzyć w rzeczywistości zewnętrznej to, co stworzył najpierw w swoim umyśle poprzez przetworzenie swych obiek-tów myślowych w “formy sztuczne”, lub nowe technologie, czy to w sztuce czy w nauce. Zdolność, aby to uczynić, jest tym co odróżnia człowieka od zwierzęcia, ponieważ żadne zwierzę nie ma takiej zdolności twórczej, stwierdza Kuzańczyk. 



Koncepcja człowieka jako twórcy połączona jest z poglądem o nie-entropicznej naturze Wszechświata, który jedynie w sposób pośredni pojawia się u św. Augustyna, natomiast Kuzańczyk świadomie rozwija ten pogląd w kilku swoich pracach. Uważał on, że fizyczny Wszechświat zdolny jest do dalszego rozwoju dzięki twórczemu potencjałowi człowieka. Chociaż Wszechświat nie jest wieczny w taki sam sposób jak Bóg, ponieważ został stworzony przez Boga z niczego, jest jednak pomimo tego czymś nieustannym. 

Toteż Kuzańczyk pisze w pracy “O uczonej niewiedzy”, że “maszyna Wszechświata nie może ulec unicestwieniu”. 

W tym samym utworze pisze on również, że “Bóg jest zespoleniem i rozwinięciem wszystkich rzeczy.” Tak dalece jak człowiek imituje Chrystusa, który jako Najwyższy Rozum jest twórcą świata, wykorzystując samemu swój twórczy intelekt, człowiek zdolny jest do spełniania funkcji instrumentu w procesie dalszego rozwijania wszystkich rzeczy zespolonych w Bogu. 

Następnie Kuzańczyk wyjaśnia, że rozwijanie Wszechświata jest “jak szereg liczbowy postępujący sekwencjonalnie (...) Czy odliczamy w górę czy też w dół, zawsze bierzemy nasz początek od Absolutnej Jedności (którą jest Bóg) - tzn. od początku wszystkich rzeczy. Tak więc byty są jak liczby, które zbliżają się do siebie z dwóch przeciwnych kierunków - (jak liczby) które postępują od minimum, które jest maksimum, i od maksimum, które nie jest przeciwne minimum”.



W późniejszej pracy pt. “Kwadratura koła” Kuzańczyk wykazuje, udowadniając, że koło jest ontologicznie wyższą formą niż prostokąt, iż szeregi liczbowe charakteryzują się coraz wyższymi poziomami mocy i liczby kardynalnej. Odkrycie Kuzańczyka, iż stosunek koła do prostokątu nie jest bynajmniej irracjonalny, jak myśleli Grecy, lecz raczej transcendentalny, doprowadziło w konsekwencji do rozwoju nowoczesnej nauki, również ekonomii fizycznej. 

W utworze “O domniemaniach” Kuzańczyk rozważa implikacje tego odkrycia dla człowieka: “Człowiek jest rzeczywiście bogiem, lecz nie w sposób absolutny, ponieważ jest człowiekiem; dlatego też jest człowieczym bogiem. Człowiek jest też światem, lecz nie wszystkim w zupełności, gdyż jest człowiekiem. Człowiek jest więc mikrokosmosem lub człowieczym światem. Tak więc sfera ludzka obejmuje Boga i cały świat w swoim ludzkim potencjale”. 

Z takiego podejścia do człowieka jako mikrokosmosu wywodzi się bardziej zaawansowane pojęcie prawa naturalnego. Według prawa naturalnego w rozumieniu Kuzańczyka człowiek musi zorganizować ludzką społeczność nie tylko w celu zachowania pewnych zasad moralnych. Ludzkość jako całość musi w coraz większym stopniu przypominać Chrystusa, co oznacza, że musi zwiększyć swoją władzę nad naturą przez odkrywanie nowych sposobów wyrażania sztuki i nowych dziedzin nauki zdolnych do transformacji makrokosmosu z myślą o poszerzeniu ludzkiego potencjału. 

 

 

powrót do góry strony

 

zamów: "Alchemia i moc medytacji"