|
||||||
Badania nad medytacją
Czy
medytacja przynosi ludziom jakiś pożytek? Tradycyjnie ścieżki
duchowe uważały medytację za szczególnie skuteczne i
zawansowane narzędzie docierania do najgłębszych pokładów
samego siebie. Medytacja służyła zarówno odkrywaniu sensu życia,
jak i zdobywaniu nieśmiertelności. Najczęściej
przytaczaną korzyścią, którą daje medytacja, jest wywoływanie
głębokiej relaksacji. W dobie dzisiejszego tempa życia, problemów
z nerwicami i chorobami cywilizacyjnymi, relaksacja jest
wartością, na którą panuje w zachodnim społeczeństwie
ogromne zapotrzebowanie. Badacze
zjawiska zwracają uwagę, że relaksacja wywołana medytacją
wydaje się być odmienna niż np. relaksacja wywołana
uprawianiem ćwiczeń fizycznych, czy poprzez rozwijanie rozluźniania
mięśni. Relaksacja ta zachodzi na głębszych poziomach umysłu
i przenika całą istotę człowieka. Zazwyczaj uprawianie medytacji pogłębia zrozumienie innych i przenikliwość psychologiczną. Poprzez rozwijanie obserwacji i nieosądzającej świadomości medytujący widzi bardziej wyraźnie powtarzające się wzorce swoich zachowań. Z
czasem praktykujący są w stanie zajrzeć w istotę bezwiednych,
przyzwyczajeniowych reakcji. Osiąga się to nie poprzez myślenie,
ale poprzez samą uważność, niedyskutowanie, wglądanie w treści
przeżyć wewnętrznych. Wszystko to powoduje rozwój wewnętrznej
autonomii, nie tylko wobec destruktywnych oddziaływań otoczenia,
ale także wobec własnych niezdrowych wzorców zachowania.
Wykonano także szereg badań klinicznych dotyczących
oddziaływania medytacji na fizjologię człowieka. Badania takie
zaczęto wykonywać już od roku 1960. Ich wyniki sugerują, że
inne reakcje somatyczne zachodzą u początkujących adeptów,
inne zaś u zaawansowanych mistrzów. U początkujących
częściej zauważano wzrost pobudzenia układu autonomicznego,
podczas gdy u osób zaawansowanych te reakcje były odwrotne. Często
odnotowywano wzrost oporności skóry, co świadczy o obniżeniu
napięć układu adrenalicznego. Z kolei inne badania ukazywały zachodzące podczas medytacji zmiany w układzie hormonalnym, wskazujące na zwiększenie zdolności radzenia sobie ze stresem – stwierdzono zmniejszenie poziomu kortyzolu w reakcji na stres, zwiększenie zaś poziomu hormonu wzrostu, melatoniny i hormonu kortykotropowego, a także DHEA-S, GABA i TSH. Podczas badań mózgu metodą EEG i skaningową stwierdzono występujące podczas medytacji istotne zmiany w aktywności mózgu, dotyczące np. fal alfa i theta, a także zmiany w przepływie krwi, czy wrażliwości na bodźce sensoryczne. Wszystkie te badania ukazują, że stan medytacyjny
jest czymś faktycznym, nie jest zaś jedynie jakimś teoretycznym
wierzeniem, nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością.
Na pytanie kiedy i gdzie rozpoczyna się historia
medytacji wielu mistrzów odpowiada, iż medytacja i stany
samadhi towarzyszyły człowiekowi od zawsze. Patrząc
historycznie nauki o medytacji rozwijały się (w znanych dziejach
obecnej cywilizacji) wraz z rozwojem myśli indyjskiej, począwszy
od czasów drawidyjskich (do okresu II tysiące lat p.n.e.),
poprzez jogę okresu kultury aryjskiej, czy pod wpływem nauczania
Buddy Siakjamuniego (ponad 500 lat p.n.e.). Chiny, oprócz duchowego zaszczepienia się
buddyjską myślą mistyczną Indii, także posiadały wcześniej
swoje własne systemy medytacji i kultywacji zdrowia, które należały
zazwyczaj do szkół taoizmu. Wczesny okres chrześcijaństwa to czasy dominacji treści duchowych nad formalnymi strukturami organizacyjnymi. Ponadto zauważa się obecnie otwarcie się kultury zachodniej na wiedzę duchową dawnych kultur Indian obu Ameryk, które niewątpliwie także posiadały ogromne wtajemniczenie w zagadnienia korespondujące z medytacją i wyższymi stanami poznania. Powyższy tekst jest fragmentem książki "Alchemia i moc medytacji", Rafał Seremet, Studio Astropsychologii
|