Vortal  o  medytacji  Aktualności     Sklep   Kontakt     


  

Badania nad medytacją

  

Czy medytacja przynosi ludziom jakiś pożytek? Tradycyjnie ścieżki duchowe uważały medytację za szczególnie skuteczne i zawansowane narzędzie docierania do najgłębszych pokładów samego siebie. Medytacja służyła zarówno odkrywaniu sensu życia, jak i zdobywaniu nieśmiertelności. 
Najgłębszy poziom rzeczywistości postrzegano jako będący poza czasem, a zatem będący poza śmiercią. We współczesnym zainteresowaniu medytacją ludzie Zachodu bardzo mocno eksponują jej walory zdrowotne, terapeutyczne użyteczność medytacji w życiu codziennym.

Najczęściej przytaczaną korzyścią, którą daje medytacja, jest wywoływanie głębokiej relaksacji. W dobie dzisiejszego tempa życia, problemów z nerwicami i chorobami cywilizacyjnymi, relaksacja jest wartością, na którą panuje w zachodnim społeczeństwie ogromne zapotrzebowanie.
  Zlekceważenie wszelkich reguł higieny psychicznej, życie w ciągłym napięciu, stopniowo może dawać efekty neurotyczne i psychotyczne, a także w końcu somatyczne.

 

Badacze zjawiska zwracają uwagę, że relaksacja wywołana medytacją wydaje się być odmienna niż np. relaksacja wywołana uprawianiem ćwiczeń fizycznych, czy poprzez rozwijanie rozluźniania mięśni. Relaksacja ta zachodzi na głębszych poziomach umysłu i przenika całą istotę człowieka. 
  Ponadto zwraca się uwagę, że medytacja rozwija stabilność emocjonalną; praktykujący jest w stanie doświadczać w pełni intensywnych emocji, jednocześnie zachowując zdolność ich obserwacji.

Zazwyczaj uprawianie medytacji pogłębia zrozumienie innych i przenikliwość psychologiczną. Poprzez rozwijanie obserwacji i nieosądzającej świadomości medytujący widzi bardziej wyraźnie powtarzające się wzorce swoich zachowań.

 

Z czasem praktykujący są w stanie zajrzeć w istotę bezwiednych, przyzwyczajeniowych reakcji. Osiąga się to nie poprzez myślenie, ale poprzez samą uważność, niedyskutowanie, wglądanie w treści przeżyć wewnętrznych. Wszystko to powoduje rozwój wewnętrznej autonomii, nie tylko wobec destruktywnych oddziaływań otoczenia, ale także wobec własnych niezdrowych wzorców zachowania. 
  Jednocześnie medytujący jest w stanie lepiej postrzegać punkt widzenia drugiej osoby.

            Wykonano także szereg badań klinicznych dotyczących oddziaływania medytacji na fizjologię człowieka. Badania takie zaczęto wykonywać już od roku 1960. Ich wyniki sugerują, że inne reakcje somatyczne zachodzą u początkujących adeptów, inne zaś u zaawansowanych mistrzów. 
  Ponadto poszczególne techniki medytacyjne mogą wywoływać odmienne reakcje. 

U początkujących częściej zauważano wzrost pobudzenia układu autonomicznego, podczas gdy u osób zaawansowanych te reakcje były odwrotne. Często odnotowywano wzrost oporności skóry, co świadczy o obniżeniu napięć układu adrenalicznego. 
  Zwolnienie tempa oddychania i spadek zużycia tlenu były znacznie bardziej wyraźne, niż podczas innych form spoczynku. Badania nad mnichami tybetańskimi stosującymi zaawansowane techniki zwiększania wewnętrznego ciepła wskazywały na ponad 60-cio procentowe zmniejszenie zużycia tlenu. 

Z kolei inne badania ukazywały zachodzące podczas medytacji zmiany w układzie hormonalnym, wskazujące na zwiększenie zdolności radzenia sobie ze stresem – stwierdzono zmniejszenie poziomu kortyzolu w reakcji na stres, zwiększenie zaś poziomu hormonu wzrostu, melatoniny i hormonu kortykotropowego, a także DHEA-S, GABA i TSH. Podczas badań mózgu metodą EEG i skaningową stwierdzono występujące podczas medytacji istotne zmiany w aktywności mózgu, dotyczące np. fal alfa i theta, a także zmiany w przepływie krwi, czy wrażliwości na bodźce sensoryczne. 

Wszystkie te badania ukazują, że stan medytacyjny jest czymś faktycznym, nie jest zaś jedynie jakimś teoretycznym wierzeniem, nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością. 
Kliniczne obserwacje oddziaływania medytacji wskazują na znaczną jej użyteczność przy radzeniu sobie z zespołem chronicznego bólu, w stanach nadciśnienia tętniczego i w chorobach układu krążenia; odnotowywano przypadki cofania się guzów nowotworowych pod wpływem bardzo głębokich stanów medytacyjnych. 
  Jednocześnie zwraca się uwagę, że medytacja oddziałując na struktury osobowości zmienia poczucie personalizacji, dlatego należy zachować ostrożność przy jej stosowaniu np.w przypadkach schizofrenii, tak aby medytujący nie używał jej mechanizmów do wzmacniania swoich negatywnych stanów umysłu.

            Na pytanie kiedy i gdzie rozpoczyna się historia medytacji wielu mistrzów odpowiada, iż medytacja i stany samadhi towarzyszyły człowiekowi od zawsze. Patrząc historycznie nauki o medytacji rozwijały się (w znanych dziejach obecnej cywilizacji) wraz z rozwojem myśli indyjskiej, począwszy od czasów drawidyjskich (do okresu II tysiące lat p.n.e.), poprzez jogę okresu kultury aryjskiej, czy pod wpływem nauczania Buddy Siakjamuniego (ponad 500 lat p.n.e.). 
W Tybecie nauki o realizacji głębokich, medytacyjnych stanów duchowych wywodzi się od czasów mistrza Szenraba (kilka tysięcy lat przed Chrystusem). W wieku VIII n.e., za panowania króla Trisong Detsyna, ożywił się proces sprowadzania z Indii wielu wewnętrznych ścieżek duchowych, posiadających w zbiorach swych praktyk szereg technik medytacyjnych. 

Chiny, oprócz duchowego zaszczepienia się buddyjską myślą mistyczną Indii, także posiadały wcześniej swoje własne systemy medytacji i kultywacji zdrowia, które należały zazwyczaj do szkół taoizmu. 
Jako ważne centra wiedzy duchowej, w tym także o medytacji, wymienia się często Persję i Egipt. Uważa się także, że w Europie nauczycielami wiedzy wewnętrznej i biegłymi m.in. w medytacji byli Druidzi. 

Wczesny okres chrześcijaństwa to czasy dominacji treści duchowych nad formalnymi strukturami organizacyjnymi. Ponadto zauważa się obecnie otwarcie się kultury zachodniej na wiedzę duchową dawnych kultur Indian obu Ameryk, które niewątpliwie także posiadały ogromne wtajemniczenie w zagadnienia korespondujące z medytacją i wyższymi stanami poznania.

 

Powyższy tekst jest fragmentem książki "Alchemia i moc medytacji", Rafał Seremet, Studio Astropsychologii 

  

 

powrót do góry strony