Fragmenty książki


Zamów książkę

Strona główna











edukacja

 

Dwie grupy medytacji

 

            W pierwszej grupie medytacji – z jakąś podporą skupienia – medytujący często świadomie tworzy coś swoim umysłem. 
To, jakie są możliwości tworzenia swoim umysłem, okazuje się podczas praktyki i treningu medytacji. Okazuje się, że są one znacznie większe, niż sądzimy.
Możemy np. utrzymywać w umyśle jakąś ideę, możemy także ją wyobrazić sobie w formie obrazu, a możemy ją także usłyszeć w formie dźwięku. 

Możliwości plastycznego doświadczanie rzeczywistości w naszej wyobraźni są takie, jakie np. mamy we śnie, kiedy to również możemy odczuwać wrażenia dotykowe, smakowe, zapachowe, możemy odczuwać najróżniejsze emocje, intuicje, inspiracje itp. 

W tym momencie możemy zadać sobie pytanie – jak wpłynie na nas wyobrażanie sobie czegoś w umyśle i świadome skupianie się na jakichś ideach, obrazach, dźwiękach? 
Otóż, patrząc bardziej wnikliwie na nasze życie, jak i życie innych ludzi, zauważamy, że tak naprawdę nieustannie wiele rzeczy wytwarzamy w swoim umyśle, ale robimy to w sposób przypadkowy. 
Bardzo często treści, które wytwarzamy są negatywne – np. utrzymujemy jakąś obawę i przekonanie o swojej niskiej/małej wartości, czy np. nie kontrolujemy gniewu i utrzymujemy w umyśle nienawiść do kogoś.
Lub też, z powodu zbyt małej wiary we własne możliwości, odczuwamy zazdrość. 

Wszystko to, co wytwarzamy w naszym umyśle, w jakimś sensie staje się dla nas czymś rzeczywistym.
Świadoma praca nad treściami wytwarzanymi przez nas (przez nasz umysł, nasze myśli, a także nasze uczucia i emocje) ma na celu zrozumienie tego procesu i zapanowanie nad nim. 
Dzięki temu nie utrzymujemy w umyśle treści negatywnych, a jeżeli już wykonujemy jakąś aktywność mentalną, to tylko taką, która będzie pomagać nam i innym. Poza tym uczymy się utrzymywać umysł w stanie relaksacji, dzięki czemu jest on bardziej twórczy, jak i uwalnia się od ciągłego niepokoju.

Zgodnie z powszechnie znanym prawem przyczyny i skutku – negatywne przyczyny przynoszą negatywne skutki, zaś pozytywne przyczyny dają pozytywne rezultaty. 
To, co utrzymujemy w swoim umyśle, w swoich myślach – tworzy nasz świat wewnętrzny. 

Medytacje pierwszej grupy pozwalają zapanować nad naszymi myślami – zastąpić treści negatywne – pozytywnymi, zaś medytacje drugiej grupy pozwalają wykroczyć poza nasze myśli

Co jest poza naszymi myślami, naszą sferą mentalną, naszym umysłem? Umownie nazywa się to duchem, energią duchową, ciałem duchowym itp. Ponieważ obszar ten nie jest czymś, co wytwarzany przez nasze myśli, ale jest czymś pierwotnym, dlatego niektóre szkoły duchowe nazywają go „nie-umysłem”, czy też „pustką”. 
Ale nie jest to pustka w sensie jakiejś naszej negatywnej koncepcji, jest to raczej „to, co jest”, coś co poznajemy, kiedy nasz umysł jest czysty jak lustro, kiedy jest w pełni czujny, ale nie wytwarza w danym momencie żadnych obrazów, koncepcji, myśli, idei itd. 

Dobrze oddaje tą sferę określenie „natura umysłu”. Jeżeli myśli wytwarzane przez umysł porównalibyśmy do fal na wodzie, które przybierają najróżniejsze kształty, to „naturę umysłu” – potencjalność/zdolność do wytwarzanie tych myśli i obrazów, moglibyśmy porównać do samej wody. 
Zatem pracujemy zarówno na kształtach fal (myślach), jak i poznajemy samą wodę, na której te kształty powstają (odkrywamy czym naprawdę jesteśmy). 
W dziedzinie medytacji nie jest najważniejsze, jaki jest nasz światopogląd, jaki mamy pogląd na temat tego, co jest i czym my jesteśmy, lub czym jest rzeczywistość. 
Najistotniejsze jest tutaj to, abyśmy zrozumieli jak działa nasz umysł. 
Tej sfery duchowej, której mamy doświadczyć, nie musimy wytwarzać, wymyślać, wyobrażać sobie itd. 

Czy ktoś potwierdzi jej istnienie, czy ją zaneguje – to nie ma decydującego znaczenia, ponieważ kiedy po prostu jesteśmy uważni i przez chwilę nie utrzymujemy w umyśle żadnych innych obrazów, które nas rozpraszają, czyli, kiedy absolutnie nie wytwarzamy niczego, a jedynie jesteśmy w pełni uważni – wtedy naturalnie doświadczamy tego co jest, i czym jesteśmy. (...)

 


Medytacje z podporą skupienia

Aby bardziej praktycznie i konkretnie zrozumieć te dwa główne typy medytacji przyjrzyjmy się kilku konkretnym przykładom

Rodzajem medytacji z grupy pierwszej, kiedy to utrzymujemy w umyśle jakiś obiekt skupienia może być np. spokoje patrzenie się na jakiś wybrany obiekt – np. kamyk przed nami, kółko czy kwadrat przymocowany do ściany, czy bezstronne wsłuchiwanie się w jakiś dźwięk. 
Przypuśćmy, że zamocowaliśmy na ścianie, kilka metrów przed nami, czarny kwadrat z papieru o długości boku 10x10 cm, w którym w środku przyklejony jest mniejszy biały kwadrat – np. o średnicy 5x5 cm. 
Następnie przez kilka minut robimy ćwiczenie polegające na spokojnym wpatrywaniu się w ten obiekt. 

Istotą jest to, że przez ten czas nasza uwaga powinna być zajęta patrzeniem się na ten obiekt. Rzecz bardzo prosta, a jednak na początku będą przychodzić nam do głowy najróżniejsze myśli i co chwilę będziemy zapominali o tym, co robimy – zamiast spokojnego wpatrywania się w kwadrat, będziemy myśleli może o wczorajszym filmie, może o zupie, śniadaniu, ubraniu, a może w ogóle nie wiadomo o czym. 
Na początku jest to typowe. Z czasem będziemy potrafili po prostu naturalnie wpatrywać się w ten kwadrat i być na tym skupionym. 
Takie proste ćwiczenie pomoże nam być skupionym podczas naszych codziennych czynności. (...)

 

 Medytacja obserwacji dźwięków

 

Praca z dźwiękiem jest powszechnie stosowana w szkołach duchowych. Tak np. śpiewy religijne wytwarzają nastrój sprzyjający rozwojowi duchowemu.
Podczas ich wykonywania pracujemy ze swoim zmysłem słuchu. 

W praktykowaniu medytacji dźwięku nie jest najważniejsze, abyśmy posiadali muzyczny talent i słuch, lecz bardziej istotnym jest, abyśmy wytworzyli pewną moc kontemplacji dobiegających do nas dźwięków (poprzez regularne powtarzanie ich obserwacji), tak iż poprzez to będziemy mieć kontrolę nad naszymi myślami, przenikając uwagą do naszej najgłębszej potencjalności, która jest źródłem naszych myśli i świadomości. 

Zwraca się uwagę na to, iż należy postrzegać bezpośrednio wszystkie dobiegające do nas dźwięki z bliska i oddali, bez pośredniczących myśli, bez komentowania ich, bez prób ich przyciągania czy odpychania, tak, jakbyśmy byli jednością z dźwiękiem. 

Przebieg medytacji:

  -  Usiądź wygodnie z prostym kręgosłupem.
-  Poczuj całe swoje ciało i oddech.
-  W stanie relaksu obserwuj wszystkie dźwięki dobiegające do twoich uszu. Postrzegaj tak, jakby dobiegające do ciebie dźwięki, wrażenia, które w tobie wywołują i twój umysł były jednym. Odczuwaj jedność ze wszystkimi dźwiękami, bądź rozluźniony, przytomny, i wysyłaj bezstronną uwagę w kierunku dźwięków.
-  Odczuwaj jak ta obserwacja dźwięków wpływa na stan całego ciała i na twój oddech. Ciało i oddech są jakby wypełnione świeżą świadomością.
-  Kontynuuj takie bezstronne obserwowanie dźwięków przez 5, 10, czy 20 minut. Zauważ jak długo potrafisz obserwować dźwięki w stanie bez myśli. Z czasem ten okres wydłuży się.

 

Uwagi:

Jeśli nie wykonywałeś wcześniej takiej medytacji bezstronnego obserwowania dźwięków, to będzie to dla ciebie zupełnie nowe doświadczenie, które otworzy cię na doznawanie wewnętrznej przestrzeni. 
W czasie obserwacji dźwięków nie powinieneś tłumić oddechu, czy go zatrzymywać – pozwól mu płynąć i znajdź jakiś naturalny rytm oddychania, który naturalnie wspierałby twoje obserwowanie dźwięków. 

Podobnie jak w poprzedniej medytacji oddychania pomocne może być odczuwanie swojego punktu Dan Tien (morze energii – 2 palce pod pępkiem), poprzez co może ci być łatwiej przez dłuższy czas utrzymywać świeżość i nie-rozproszenie. 

Okresy dłuższej uważności na dźwięku pojawiają się z czasem, pod wpływem codziennego powtarzania takiego ćwiczenia. 
Możesz wykorzystywać w tym celu wiele sytuacji codziennych, kiedy np. słuchasz śpiewu ptaków w lesie, czy jadąc autobusem, w miejsce odruchowego patrzenia się przez okno, możesz być obecny we wszystkich bodźcach dźwiękowych. 
Poprzez bycie skupionym na dźwiękach, z czasem zaczniesz odczuwać jak świetlista natura twojej świadomości przekształca twoje emocje w stan miłości.

W medycynie chińskiej zmysł słuchu związany jest z żywiołem wody, którego meridiany traktuje się jako pierwsze, które rozprowadzają duchową i życiową energię z Kanału Centralnego. 
Z tego powodu pracy z dźwiękiem i zmysłem słuchu nadaje się szczególną rolę pośród pięciu zmysłów w wywoływaniu tzw. stanów duchowych, czyli doznań medytacyjnych.

Metody jogi indyjskiej mówią o obserwacji wewnętrznego dźwięku (anahat nada – wewnętrzna kosmiczna wibracja, zbliżona do dźwięku OUM), jednak także obserwując zewnętrzne dźwięki możliwe jest doświadczanie ich subtelnego wymiaru. Ważny tekst Mahajany (Surangama Sutra) naucza, że pewien Bodhisattwa poprzez zastosowanie takiej medytacji osiągnął oświecenie, podobnie wspomina się o niej w Żywotach Mahasiddhów, jako o głównej praktyce Siddhy Winapy.

Dwie kolejne techniki medytacji bardziej (niż dwie powyższe) eksponują aktywną pracę z umysłem, z przedmiotami jego skupienia, którymi mogą być części ciała fizycznego czy jakieś świadomie utrzymywane wyobrażenia, obrazy, odczucia. 
Dlatego można je potraktować jako techniki medytacji z podporą skupienia, zaś dwie poprzednie jako bardziej eksponujące uważność i obecność w samej naturze umysłu (pogłębiające doznawanie czym jestem?). 

Medytacje aktywnie pracujące z umysłem, posługujące się podporą skupienia, można potraktować zarówno jako techniki przygotowujące do medytacji uważności (bez podpory skupienia), jak i jako techniki uzupełniające tę grupę medytacji, pomocne w integracji doznań duchowych z codzienną, relatywną rzeczywistością, kiedy to przenosimy wyższe doznania duchowe również w rzeczywistość materialną. (...)

 fragmenty za "Alchemia i moc medytacji", Rafał Seremet, Studio Astropsychologii 2004