Serwis poświęcony medytacji    Aktualności Sklep Kontakt

Yutang Lin

Przekroczyć próg wyzwolenia

 

Yutang Lin, Przekroczyć próg wyzwolenia
Tłumaczenie na język polski:  Magura Maciej Góralski
 

Spis Treści

 

6. Z punktu widzenia praktykującego buddysty


Powyższe porównanie buddyzmu i chrześcijaństwa jest studiem religioznawczym, innymi słowy - jest to ocena z punktu widzenia obserwatora. Takie podejście ma zaletę bycia obiektywnym, niemniej jednak, w przypadku w którym analizuje się przedmiot niemożliwy do adekwatnej prezentacji w teorii, zawierający tajemnice wiary, oddania duchowego i światów ponadzmysłowych, taka ocena z punktu widzenia obserwatora może być powierzchowna, niewładna by dotrzeć do sedna sprawy, niesprawiedliwa. 

Dlatego też istnieje potrzeba, jeżeli niniejsze studium ma być przydatne dla praktykujących, aby dokonać przeglądu porównawczego z punktu widzenia osoby wtajemniczonej. Jako buddysta - nie w sensie rozróżnienia sekciarskiego - lecz po prostu definiując moją pozycje - chcę ofiarować poniższe uwagi. 


6.1. Rzeczywistość duchowa poza granicami określeń. 

Niektórzy ludzie są doskonali jeśli chodzi o teorie lecz kiepscy w praktyce. Inni sa wspaniali w działaniu lecz słowa przychodzą im z trudnością. Czyjeś duchowe bogactwo i zasługa nie jest sprawą słów i czynów lecz raczej szczerości i praktyki. Podobnie sprawa się ma jeśli chodzi o zwykłe rozróżnienie między chrześcijaninem a buddystą - nie jest ono wyrazem różnicy w duchowym rozwoju, który można mierzyć włącznie w oparciu o widoczny spokój wewnętrzny, szczerość i współczucie. Nie ma powodu aby unosić się dumą z powodu wyboru którejś religii - gdyż w oczach chrześcijanina i tak cała chwała należy się Bogu, a więc nie ma miejsca na dumę osobistą. Dla buddysty duma jest oznaką trzymania się poczucia JA, egotyzmu, który powinien zostać wykorzeniony. 

Chociaż jestem buddysta wielokrotnie miałem sny i Jezusie. Inny buddysta, profesor Chin Tang Lo z uniwersytetu Hawaii w Manoa opowiadał mi ze również widział we śnie Jezusa. Koło roku 1975 kiedy zacząłem samodzielnie studiować buddyzm, chodziłem również do kościołów chrześcijańskich i studiowałem Biblię. Jednak moje sny o Jezusie miały miejsce w innym czasie, około roku 1980, kiedy to dopełniłem czterech milionów powtórzeń mantry Buddy Amitabhy. W jednym z owych snów Jezus pojawił się w długiej, białej szacie i dał mi krótką białą szatę z fragmentami chińskich ksiąg buddyjskich, wypisanych na jej podszewce. Jak należy rozumieć taki sen? Kluczowym punktem w zrozumieniu tego zjawiska jest zdanie sobie sprawy z tego że duchowa rzeczywistość nie może być wyrażona przez konceptualne a więc ograniczone ze swej natury, opisy. 

Jogin C.M. Chen, mój nieżyjący już Guru, wyjawił mi kiedyś iż otrzymał we śnie prezent w pudełku które miało zawierać posążek bodhisattwy Guan-Jin (sansk. Awalokiteśwara), lecz gdy je otworzył okazało się że jest tam posąg Jezusa. Jego przyjaciel, zmarły profesor i słynny tłumacz buddyjski Karma C.C. Chang, miał podobny sen, z tą różnicą iż miał otrzymać posąg Jezusa, który w końcu okazał się być wizerunkiem Guan-Jin. Jogin Chen nauczał że sny powyższe wskazują na istnienie duchowego związku. Jezus jest powiązany z bodhisattwą Awalokiteśwarą. Zgodnie z naukami buddyzmu bodhistattwa może pojawiać się w każdej dowolnej formie, która jest pomocna w nawracaniu i wyzwalaniu istot czujących z cierpienia, zaś proces zbawienia może trwać wiele kolejnych żywotów. Z takiego punktu widzenia nie jest dziwnym czy zaskakującym fakt iż emanacja bodhisattwy Awalokiteswary ( w formie Jezusa) miała by nauczać nie filozofii absolutnej buddyzmu, lecz prostej teorii zbawienia czy odkupienia grzechów poprzez wiarę i przestrzeganie przykazań. 

Powyżej wspomniane sny zostały wyjawione aby duchowi praktykujący mogli docenić ich wagę. W tych stwierdzeniach nie ma żadnej sekciarskiej kalkulacji czy motywacji i jest to całkowicie odmienne od nieszczęsnych praktyk mających na celu pomniejszanie czy poniżenie religii innych ludzi. Niechaj czytelnik łaskawie dostrzeże owa subtelną różnicę. 


6.2. Przekraczanie samolubstwa-egotyzmu 

Jeżeli pojmiemy iż sprawą podstawową jest osiągniecie wyzwolenia z okowów egotycznego samolubstwa, wtedy łatwym będzie docenianie zalet chrześcijaństwa, którego nauczanie, jeśli będzie przyjęte bez oporów, również oferuje efektywną drogę ku wyzwoleniu się z ciasnych okowów poczucia ograniczonej jaźni jednostkowej. Jednak w wypadku, w którym nie jest możliwy głęboki wgląd w naturę bezjaźniowości lub kiedy zrozumienie uwarunkowanego sposobu istnienia wszelkich zjawisk przekracza zdolność pojmowania danej osoby poszukującej duchowego zbawienia, wówczas wiara we wszechmocnego i łaskawego Pana Boga wydaje się być cudowną alternatywą. Co więcej, jeżeli ktoś poświęca się przez całe życie służbie miłości powszechnej, wtedy różnice teoretyczne i podziały po prostu tracą znacznie. Tym samym wyjście poza dychotomię przedmiot/podmiot może zostać dokonane nawet przy użyciu systemu wierzeń, który oparty jest na takiej dychotomii. 

Z punktu widzenia logiki brzmi to paradoksalnie czy sprzecznie. Jednak z duchowego punktu widzenia w tajemniczy sposób światowe ograniczenia zostają przekroczone. W buddyzmie nazywa się to "przebudzenie pośród zgiełku świata". 

Buddyjska Szkoła Czystej Krainy jest również oparta na głębokich naukach o braku istnienia jaźni, o byciu wolnym od jaźni i o pustce jako naturze formy a formie jako naturze pustki. Nie mniej jednak wielu zwykłych ludzi, którzy nie posiadają wyższego wykształcenia filozoficznego, uważa iż nauki Szkoły Czystej Krainy przypominają podejście chrześcijaństwa, jeżeli tylko podstawowe różnice w światopoglądach można na chwilę odłożyć na bok. W chrześcijaństwie wyznacznikami poszukiwania wiecznej szczęśliwością są takie terminy jak Niebo, Bóg, anioły, wiara, wola, przykazania. Podobnie, w tradycji czystej Krainy kluczowymi składnikami są Czysta Kraina, budda Amitabha, święte istoty, wiara, wola i praktyk. Oczywiście nauki czystej Krainy nie są ograniczone przez strukturę lecz mogą być poszerzone w kierunku uzyskania głębokiego wglądu filozoficznego, w którym mówi się iż Czysta Kraina ma miejsce TU i TERAZ oraz iż Czysta Kraina ma miejsce tam, gdzie Umysł jest czysty. 

Jako praktykujący buddysta doświadczyłem wielu nadprzyrodzonych zjawisk. Dla takich jak ja praktykujących poleganie na wsparciu Buddy jest praktycznie nie odróżnialne od chrześcijańskiego polegania na łasce wszechmocnego i dobrego Pana Boga. Przewodnictwo i wsparcie, jakie buddysta praktykujący może otrzymać od istot nadprzyrodzonych jest równie realne i wymierne jak namacalne przedmioty w świecie, który postrzegamy poprzez zmysł. Czy istnieje jaźń czy też nie, świat duchowy i duchowa rzeczywistość JEST. Jeżeli ktoś jest szczery w pracy nad przekroczeniem ograniczeń własnego JA, wtedy duchowa rzeczywistość ukaże się sama z siebie, na tyle na ile jesteśmy w stanie uwolnić się od władzy egotyzmu. Efektywną ścieżka uwolnienia się od egotyzmu jest praca pełna współczującej miłości - pomaganie innym. Poprzez wolną od egoizmu pracę dla innych naturalnie poznajemy otwartość świata. Wyzwalamy się z małej celi więziennej egoizmu. 


6.3. Pułapka formalizmu. 

Wiara powinna być oparta o duchowa wizję, wgląd w naturę rzeczywistości. Pod nieobecność takiego wglądu, z powodu duchowej niedojrzałości mas ludzkich przechowuje się objawienia i głosi ich nauki poprzez instytucje religijne i linie przekazu. Główna wadą instytualizacji nauk duchowych jest nadmierne przestrzeganie formalizmów i posłuszeństwa autorytetom. Również sekciarstwo powstaje dzięki nadmiarowi formalizmów. Poczucie prawowierności i wywodzący się zeń osądzający stosunek do outsiderów, te zjawiska również wywodzą się z irracjonalnego przestrzegania formalizmów religijnych. Grupy religijne i praktykujący powinni nieustannie sprawdzać swoja praktykę, aby mieć pewność że są ukierunkowani ku osiągnięciu jedności z najwyższą rzeczywistością a nie pogrążają się w światowym współzawodnictwie i wartościowaniu innych. 

Jeżeli ktoś jest szczery w dążeniu do prawdy najwyższej, powinien być również otwarty na poglądy i pytania innych. Jeżeli to, w co ktoś wierzy jest prawdą, wówczas nie ma potrzeby aby taką prawdę narzucać innym. Aby propagować najwyższą prawdę wystarczy pomóc innym by sami mogli dojrzeć światło. Zrozumienie prawdy nie jest do osiągnięcia przez użycie siły, wobec tego nie powinno być w tym żądanych nacisków. Wszyscy którzy twierdzą iż nauczają prawdy powinni przynajmniej przestrzegać tych podstawowych zasad. 

Jeżeli chrześcijanie będą współżyć tylko z chrześcijanami wtedy miłość powszechna Boga nie będzie urzeczywistniona. Jeżeli buddyści będą jednoczyć się tylko z buddystami, wówczas nauczanie o Nieskończonym Umyśle nie będzie praktykowane. W życiu codziennym, tak naprawdę z kim chcesz mieć kontakt komu ufasz? Nie zwracamy uwagi specjalnie na to, do czego osoba się przyznaje lecz jak żyje i co praktykuje. Nie stwarzamy podziałów poprzez bezmyślne przestrzeganie formalizmów. Prawda najwyższa to fakt iż wszyscy istniejmy w nieskończonej jedni. Jeżeli ranimy kogoś lub szkodzimy mu, w świecie duchowej rzeczywistości jest to działanie samobójcze. Życie jest kruche, dlatego nie możemy sobie pozwolić na wzajemne złe traktowanie się, lecz powinnyśmy pomagać sobie i wspierać się na naszej drodze. 



7. Wyjaśnienie nieporozumień dotyczących buddyzmu 


W książce "Przekroczyć próg nadziei" Jana Pawła II znajduje się szereg odniesień do buddyjskich nauk bądź terminologii, które w sposób oczywisty są oparte na nieporozumieniach. Poniżej przytoczę te fragmenty z książki, podkreślając kluczowe punkty i dodając w nawiasach numery strony z której pochodzą i zaopatrzę je w krótkie komentarze. Mam nadzieję, że w ten sposób nieporozumienia się wyjaśnią i osiągnie się właściwe zrozumienie 

1. "Kto przyjmuje Objawienie, a w szczególności Ewangelię, dla tego musi być jasne, iż lepiej jest istnieć, niż nie istnieć. I stąd nie ma w polu widzenia Ewangelii miejsca na żadną 'nirwanę', na żadną apatię czy rezygnację" (s.37). 
Komentarz: Nirwana jest całkowitą wolnością od cierpienia i dlatego znajduje się poza strefami transmigracji w cyklu narodzin i sieci. Przyjrzyjmy się życiu Buddy Śakjamuniego! Po osiągnięciu Oświecenia nie popadł w apatię , ani nie zrezygnował ze świata cierpienia, a zamiast tego poświęcił resztę życia na nauczanie ludzi ze wszystkich stanów społecznych jak osiągnąć ostateczne wyzwolenie z cierpienia. Kojarzenie nirwany z apatią i rezygnacja jest oczywistym błędem Bóg jest poza cierpieniem w świecie, ale tego rodzaju stan transcendentalny nie usprawiedliwia określenia Jego egzystencji mianem apatii czy rezygnacji. Jeśli można zrozumieć najwyższą transcendencję Boga, to tak samo możliwa staje się nirwana bez apatii czy rezygnacji. 

2. "Agnostycyzm nie jest ateizmem, nie jest w szczególności programowanym ateizmem, tak jak był nim ateizm marksistowski, a w innym wydaniu, ateizm Oświecenia" (s. 48). 

3. "Buddyzm jest w znacznej mierze systemem 'ateistycznym'" (s. 78). 
Komentarz: Buddyzm może zostać sklasyfikowany jako ateistyczny jedynie w tym sensie, że z powodu braku właściwego odniesienia do ego, niemożliwe staje się usprawiedliwienie tożsamości Stwórcy. W rzeczywistości ostateczne pytanie nie dotyczy w buddyzmie istnienia czy nieistnienia tożsamości Stwórcy, ponieważ chodzi tu raczej o to jak można w odpowiedni sposób odwołać się do jakiejkolwiek absolutnej, niezależnej tożsamości? W buddyjskich sutrach istnieje wiele konwencjonalnych odniesień do niebiańskich istot i dlatego, jeśli przedmiot ateizmu nie ogranicza się do Boga ale bogów, buddyzm nie może zostać uznany za ateistyczny. 

4. "Tym bardziej nie jest Chrystus podobny do Buddy, z jego negacją wszystkiego, co stworzone. Budda ma rację, gdy nie widzi w stworzeniu możliwości zbawienia człowieka, ale nie ma racji, gdy z tego powodu odmawia wszystkiemu, co stworzone, wszelkiej wartości dla człowieka" (s. 50-1). 
Komentarz: Nauki buddyjskie mają na celu rozwiązanie problemów od początku ich powstania, podczas gdy podejście chrześcijańskie zawiera się w kontekście opisanym przez objawienia. W konsekwencji, nauki buddyjskie podkreślają sztuczną naturę konceptualnych różnic oraz to jak osiągnąć wolność od takich uprzedzeń, podczas gdy nauki chrześcijańskie koncentrują się na wpojeniu wiary i obronie fundamentalnych dogmatów. Chrześcijański punkt widzenia sprowadza nauki buddyjskie do problemu stworzenia i jego wartości, pomimo tego, że w istocie nauki buddyjskie koncentrują się na bezpośrednim doświadczeniu rzeczywistości poza i przed pojęciem stworzenia. Powiedzieć, że Budda był za lub przeciw stworzeniu jest zwykłym niezrozumieniem tego punktu nauk buddyjskich. 

5. "Buddyzm, w różnych swych formach, uznaje całkowitą niewystarczalność tego zmiennego świata i naucza sposobów, którymi ludzie w duchu pobożności i ufności mogliby albo osiągnąć stan doskonałego wyzwolenia, albo dojść, czy to o własnych siłach, czy z wyższą pomocą, do najwyższego oświecenia" (Nostra Aetate, 2) (s. 74-5). 
Komentarz: Stan doskonałego wyzwolenia jest najwyższym oświeceniem w tym sensie, że wszelka niewiedza i wynikające z niej smutki zostały wykorzenione, przez co nie mogą już rzucać żadnego cienia cierpienia. Nauki buddyjskie są bogate w analizy i dialogi filozoficzne, a w zapisach szkoły ch'an istnieje wiele anegdot demaskujących buddystów, sutry i wszelkie formalistyczne podejście. W przeciwieństwie do tego nauki chrześcijańskie wymagają od swoich wyznawców większego ducha pobożności i ufności. 

6. Budda? (tytuł rozdziału) 1 
Komentarz: Znak zapytania wskazuje na brak zrozumienia lub wątpliwości. Lekiem na brak zrozumienia może być dokładne studiowanie zagadnienia z otwartym umysłem, podczas gdy wątpliwości można usunąć jedynie poprzez zrozumienie nauk i wprowadzenie ich w praktykę. Działaniami swojego życia Budda nauczał o braku ego i współczującej służbie. Czy w ten sposób nie ustawił paradygmatu uniwersalnej miłości, którego też nauczał Jezus? 

7. "Trzeba jednakże zaraz dodać, że soteriologia buddyzmu stanowi poniekąd odwrotność tego, co jest istotne dla chrześcijaństwa" (s. 77). 
Komentarz: Wcześniej ukazałem, że buddyzm i chrześcijaństwo może łączyć ogólny schemat zbawienia. Różnice pomiędzy nimi nie zawierają się w przeciwstawnych doktrynach, lecz w zasadniczym podejściu dostarczającym leków na cierpienie człowieka. Gdy nauki buddyjskie zostają dogłębnie zrozumiane, sztuczna granica zróżnicowania podmiotu i przedmiotu nie ma racji bytu. O jakiej opozycji możemy mówić w stanie jedności? 

8. Jednakże zarówno tradycja buddyjska, jak i metody z niej wynikające, znają prawie wyłącznie 'stereologię negatywną'" (s. 77). 

9. "... czysto negatywne 'oświecenie'" (s. 79). 
Komentarz: W naukach wcześniejszego buddyzmu nacisk kładziono bardziej na ścieżkę oczyszczenia. Tym niemniej nauki o współczuciu przekazywały przykłady życia Buddy i jego głównych uczniów, którzy podróżowali niestrudzenie, aby je głosić wszelkim grupom ludzi. W naukach późniejszego buddyzmu, mahajanie i tantrze, zawsze podkreśla się, że współczucie jest czołowym elementem w poszukiwaniu Oświecenia. W tych naukach nie ma nic negatywnego. Jeśli chodzi nauki, które podkreślają smutki światowego życia, Biblia posiada je w nie mniejszym stopniu, dlatego tego rodzaju nauki papież nie uważa za negatywną. 
Pozostało pytanie: co negatywnego jest w buddyzmie? Po dogłębnym zrozumieniu buddyzmu okazuje się, że nauki nie są twierdzeniami na jakiś temat, lecz tylko wskazówkami kierującymi ku ostatecznej rzeczywistości. Jako wskazówki, nauki mogą być jedynie neutralne, ale nie negatywne czy pozytywne, a ich funkcje pedagogiczne pozostają do dyspozycji nauczyciela i maja oparcie w duchowych doświadczeniach 

10. "'Oświecenie', jakiego doznał Budda, sprowadza się do przeświadczenia, świat jest zły. Jest on tez źródłem zła i cierpienia dla człowieka. Ażeby wyzwolić się od tego zła, trzeba wyzwolić się od świata. Trzeba zerwać te więzy, jakie łączą nas z zewnętrzną rzeczywistością - więzy istniejące w naszej ludzkiej konstytucji, w naszej psychice i somatyce. Im bardziej uwalniamy się od tych więzów, im bardziej wszystko, co światowe, staje się nam obojętne, tym bardziej wyzwalamy się od cierpienia, czyli od zła, które pochodzi ze świata" (s. 77-8). 

11. "...wyzwalamy się tylko poprzez zerwanie ze światem, który jest zły. Pełnia tego zerwania, to nie zjednoczenie z Bogiem, ale tak zwana nirwana, czyli wejście w stan doskonałej obojętności względem świata. Zbawić się, to znaczy przede wszystkim uwolnić się od zła, zobojętnieć na świat, który jest źródłem zła. Na tym cały proces duchowy się kończy" (s. 78). 
Komentarz: Budda nigdy nie nauczał, że świat jest zły, że jest źródłem zła i cierpienia, głosił raczej, że źródłem wszelkich smutków i cierpienia jest niewiedza dotycząca ego. W buddyzmie naucza się, że świat jest czysty wtedy, gdy umysł jest czysty. Wszelkie buddyjskie nauki kładące nacisk na smutki i nietrwałość światowej egzystencji można bez trudu znaleźć w Biblii. Uwolnienie się od dominacji ego, może pomóc w rozwoju duchowym; tym niemniej, takie ucieczki nie stanowią same w sobie celu ostatecznego. Po uwolnieniu się z pojęciowej i emocjonalnej egocentryczności, doświadcza się nieograniczonej jedności ze wszystkim co jest. W konsekwencji, spontanicznie widzi się świat takim, jakim jest. Współczucie i bezinteresowna służba dla wszystkich czujących istot stanowi kluczowy składnik nauk buddyjskich. Jak można powiedzieć, że takie nauki prowadzą do obojętności wobec świata? 

12. "Mistyka karmelitańska zaczyna się w tym miejscu, w którym kończą się rozważania Buddy i jego wskazówki dla życia duchowego" (s. 78). 
Komentarz: Nauki Buddy wskazują na ostateczną rzeczywistość, nie stwarzając żadnych słownych ograniczeń. Jakkolwiek ograniczenia nauk Buddy istnieją wyłącznie w oczach patrzącego na nie. 

Powyższe komentarze są zwięzłe i mogą je z łatwości zrozumieć ludzie nie obeznani z głębokimi filozoficznymi naukami buddyzmu. Niemniej jednak zarysowują kluczowe punkty w miejscach, gdzie pojawiły się nieporozumienia i rzucają optymistyczne światło na faktyczne cechy nauk buddyjskich. Oby nieporozumienia zostały usunięte, a wzrosło zrozumienie. 

-------------- 
1 W angielskiej wersji książki papieża każdy rozdział zaopatrzono w tytuł.

 następna strona          

 powrót do góry strony

 powrót do STRONY GŁÓWNEJ

powrót do działu