Dr Lin napisał szereg książek i artykułów dotyczących medytacji i zagadnień buddyzmu, oraz wydał nauki swojego nieżyjącego już głównego nauczyciela i mistrza - Yogi C.M. Chen'a (zm. 1987). Materiały te rozpowszechnia on bezpłatnie - m.in. poprzez swoją stronę internetową "www.yogichen.org". W sierpniu 1991 roku Sekretariat Stanu w Watykanie, w imieniu Papieża Jana Pawła II, wysłał list z uznaniem dla intencji, które przyświecają działalności dr Yutanga Lin. List ten był odpowiedzią na przesłanie papieżowi przez mistrza swoich prac książkowych.
Mistrz Yutang Lin w swoich wykładach pisze, że
fundamentem nauczania historycznego Buddy było intuicyjne i bezpośrednie
doświadczenie Nieskończonej Jedności. Zdaniem mistrza Lin, aby
nie pogubić się w gąszczu teorii i systemów, należy skupić się
zwłaszcza na owym bezpośrednim i intuicyjnym doświadczeniu. W doświadczeniu
takim rozpoznane zostaje coś, co Tantryzm tybetański nazywa "Światłem
Dharmakaji" (termin "Dharmakaja" można by przetłumaczyć
jako "ciało absolutnej rzeczywistości"). Oznacza to wyjście,
w doświadczeniu, poza wszelkie koncepcje i przeciwieństwa, m.in.
poza przeciwieństwo "bytu" i "niebytu". Doświadcza
się wtedy czegoś, co można by nazwać Światłem podobnym
Przestrzeni Nieba.
Opierając się na pouczeniach Yogi C.M. Chen'a, dr Yutang Lin przytacza cztery właściwości w doświadczaniu owego Światła Dharmakaji, podobnego Przestrzeni Nieba:
1. Pierwsza właściwość nazywana jest "Świetlisty wizerunek". Doświadcza się wszystkich rzeczy i zjawisk jako jaśniejszych niż zwykle, tak jakby były one oglądane przez kryształ. Jest to właściwość stosunkowo łatwa do osiągnięcia.
2. Drugą właściwość nazywa się "Bez myśli". Będąc w pełni obecnym i przytomnym, praktykujący nie ma wtedy w umyśle żadnych myśli, nawet tych o "nie myśleniu".
3. Trzecia właściwość nazywana jest "Bez przeciwieństw". Praktykujący jest wolny od doświadczania antagonizmu podmiotu i przedmiotu (siebie i swojego otoczenia).
4. Czwartą właściwością w doświadczaniu Światła Dharmakaji jest stan nazywany "Zaprzestanie oddychania". Oddech staje się coraz bardziej delikatny i powoli zmierza do zatrzymania się. W miejsce "oddychania zewnętrznego" (kiedy powietrze wędruje przez nozdrza) pojawia się "oddychanie wewnętrzne" (powietrze nie wędruje przez nozdrza, ale brzuch wykonuje rytmiczną pulsację przemieszczając wewnętrzne powietrze i pranę wewnątrz ciała).
Dr Lin pisze, że osiągnięcie nawet tego czwartego stanu (przejście na "oddychanie wewnętrzne") nie jest aż takie trudne. Istnieje jednak jeszcze głębszy stan doświadczania Światła Dharmakaji w medytacji, kiedy to powietrze wewnętrzne wyrównuje się z zewnętrznym, wobec czego ustaje nawet oddech wewnętrzny; ponadto akcja serca tak bardzo zwalnia się, że może dojść do jej chwilowego ustania. Oczywiście stanu takiego nie da się wywołać sztucznie, czy na siłę, pojawia się on spontanicznie i naturalnie podczas bardzo zaawansowanego doświadczania Dharmakaji.
Doświadczenie światła Dharmakaji może być osiągnięte m.in. poprzez medytację. Przykładem takiej formy medytacji może być medytacja uprawiana w szkole Zen, która ma pochłaniać całą istotę człowieka.
Zdaniem Yutanga Lin doświadczenie owego światła mają dojrzali praktykujący, którzy osiągają stan medytacyjny bliski śmierci klinicznej. Jednak także początkujący mogą zbliżać się to tego doświadczenia.
Tantra tybetańska podaje okoliczności z codziennego życia, w których m.in. można mieć doświadczenie rozpoznawania tego Światła Dharmakaji.
Jedną z takich okoliczności, kiedy to można przelotnie je dostrzec, jest kichanie.
Inną okolicznością jest stan podczas omdlenia. Jeszcze innym, bardzo szczególnym momentem jest chwila umierania.
Uważa się, że także ludzie nieprzygotowani mają w chwili umierania doświadczenie owego światła, jednak jest ono znacznie krótsze, niż u osób zaawansowanych.
Zaznacza się również, że tego typu doświadczenia mogą pojawiać się także w fazie głębokiego snu (w chwili przed rozpoczęciem się marzeń sennych), jak i podczas szczytowania w akcie seksualnym.
W tym drugim przypadku wymaga to jednak pewnego przygotowania, ponieważ doświadczenie takie pojawia się później, niż typowy moment rozładowania erotycznego; wymagane jest zatem pewne przedłużenie aktu seksualnego poprzez trening oddechowy i wizualizacyjny, aby cały czas, podczas aktu, móc zachować przytomność. Wspomniany trening łączenia wewnętrznego wiatru (oddechu) z umysłem (m.in. praktyka wizualizacji) umożliwia także zaawansowanym praktykującym używanie swoich snów jako ścieżki w rozwoju duchowym.
Interesująca jest historia z życia osobistego mistrza Yutanga Lin związana z koanami.
Kiedy studiował on w Berkeley zetknął się z powieścią chińskiego pisarza Gong-fu pt. "Tian Long Ba Bu" (osiem klas istot). Jest to historia napisana w oparciu o pewne elementy filozofii buddyzmu.
Yutang Lin powodowany logiczną ciekawością, jako student metodologii, postanowił zbadać zgodność koncepcji w powieści z oryginalnymi koncepcjami buddyzmu. Niestety początkowo utknął w gąszczu książek na ten temat, które odnalazł na swojej uczelni w Bibliotece Azji.
Ponieważ jednak pamiętał on, że w jego domu znajdowała się Diamentowa Sutra - ważny tekst związany z naukami Mahajany - rozpoczął on zatem swoje samodzielne studia od czytania komentarzy do tego tekstu, czując się niejako z nim zaprzyjaźniony.
Ponieważ sutra ta jest szczególnie istotna w naukach Zen, stopniowo jego zainteresowania zaczęły ukierunkowywać się w stronę historii o mistrzach Zen. Zatem przez kolejne trzy lata Yutang Lin przeczytał całkiem sporo książek o koanach, starając się uchwycić ich duchowe znaczenie.
Po pewnym czasie zauważył jednak, że samo tylko czytanie książek nie jest wystarczającą metodą. Po pierwsze bowiem, mimo że pewne rzeczy rozumiał teoretycznie, nie wystarczało to, aby te duchowe treści móc wcielić w swoje życie.
Stawanie twarzą w twarz z faktem życia nadal było dla niego czymś kłopotliwym.
Po drugie - zauważył, że jego interpretacje tych samych koanów zmieniają się od czasu do czasu, i sam już nie był pewien, które z tych interpretacji są bardziej prawidłowe.
Yutang Lin podjął wtedy decyzję, że musi posłużyć się jakąś inną metodą w osiąganiu postępu na ścieżce duchowej.
Ponieważ szkoła Czystej Krainy używa, jako metody praktyki, recytacji imienia Buddy Amitabha (słowo to można by przetłumaczyć jako
Nieskończone Światło i Życie), postanowił on posłużyć się tego rodzaju metodą.
Daje ona możliwość kontrolowania ilości codziennego czasu i energii wydatkowanych na praktykę duchową.
Narzucił on sobie wtedy dyscyplinę codziennego powtarzania określonego minimum ilości recytacji.
W praktyce powtarzał przez kilka lat po 10 000 recytacji dziennie, a z czasem kiedy zaczął intensywniej praktykować metody tantry (dotyczące m.in. praktyk z kanałami energii), pozostał przy 1 000 powtórzeń.
W praktyce do roku 1992 (kiedy pisał o tym w swoim artykule Śpiewając Amitabha) wykonał on 8 426 000 powtórzeń imienia "Amitabha".
Mistrz Lin porównuje działanie tego typu praktyk duchowych do dostrajania radioodbiornika na określoną częstotliwość stacji nadawczej.
Nasz umysł, poprzez swoje myśli, dostraja się do różnych częstotliwości. Kiedy np. mamy myśli pełne lęku, wówczas nasz umysł działa na takiej częstotliwości pełnej lęku itp.
Powtarzanie imienia istoty oświeconej dostraja umysł do rzeczywistości oświecenia. Ponadto, podobnie jak inne praktyki pracy z afirmacją i sugestią, technika ta rozwija koncentrację i możliwość kontrolowania własnych procesów mentalnych.
Różnica od zwykłych afirmacji polega na tym, że ma być to afirmacja o treści reprezentującej rzeczywistość nieograniczoną i posiadająca swoją dodatkową świętą moc.
Chociaż tego typu praktyki niektórym osobom mogą wydawać się zbyt proste i banalne, to jednak mają wypróbowaną skuteczność i należą do szczególnie bezpiecznych. |